Centyle a procenty


Artykuł

Centyle a procenty

Administrator

Każda uczelnia rozpoczynają rekrutację na każdy kierunek, jasno przedstawia warunki, jakie kandydat musi spełnić, by zostać zaakceptowanym. Zazwyczaj nie są to tylko podane nazwy przedmiotów, jakie powinny zostać zdane, ale i stopień ich rozszerzenia oraz oczywiście próg procentowy. Bez spełnienia wszystkich tych wymogów, kandydat zostaje odrzucony. Jeżeli wymogów nie spełni wystarczająca liczba osób, często przyjmuje się osoby, które znalazły się jak najbliżej podanego wyniku.

Od ponad dwóch lat uzyskany wynik z egzaminu maturalnego nie jest ukazywany tylko i wyłącznie za pomocą procentów, ale i centyli. Ukazują one jak poradził sobie maturzysta w ogólnej skali danego rocznika. Jeżeli wynik wynosi 5 centyli, oznacza to, że tylko 5% ogólnej liczby wszystkich maturzystów napisało egzamin gorzej, niż wybrany maturzysta. Uczelniom wyższym coraz częściej zarzuca się branie pod uwagę tylko i wyłącznie samych procentów, a nie również centyli. Jednak czy słusznie?

Problem procentów

Przedstawianie wyników egzaminu maturalnego za pomocą punktów, czy też procentów jest zrozumiałym rozwiązaniem. Jednak każdego roku pojawiają się głosy, że jeden z egzaminów był wyjątkowo łatwiejszy, czy też trudniejszy od poprzednich lat. Oznacza to, że wyniki jednego rocznika nie będą nigdy porównywalne z wynikami innego. A zazwyczaj progi uczelni wyższych pozostają podobne, przez co wiele maturzystów, którzy rok wcześniej zostaliby przyjęci na studia, w następnym roku już nie mają na to szansy. Wykorzystanie również centyli, choćby jako element mający ukazać skalę problemu, mogłyby wyrównać te szanse i pozwolić każdej osobie spróbować dostać się na wybrany kierunek.

Uczelnie przeciwko centylom

Stanowisko rektorów jest jasne. Chcą nadal w pełni polegać tylko i wyłącznie na procentach, argumentując to obecnością studentów z innych państw. Zazwyczaj w zagranicznych egzaminach dojrzałości wykorzystuje się właśnie skalę procentową lub punktową i przyjęcie centyli w polskich uczelniach, oznaczałoby pomniejszenie szans studentów zagranicznych.